Zaczynał od sprzedawania ogórków w garażu, który następnie spieniężył i sporo przy tym zarobił. Potem były pierwsze flipy oraz budowa domów szeregowych i wolnostojących. Po nich przyszedł czas na bloki, osiedla mieszkaniowe i galerie handlowe. Do nich dołączyły hotele i wioski wakacyjne. Paweł Preisner zbudował już chyba wszystko. Przebogatą wiedzą deweloperską podzielił się w Toruniu z członkami stowarzyszenia Mieszkanicznik.
Spotkanie odbyło się na starówce i zgromadziło ponad 50 osób działających na rynku nieruchomości. Paweł Preisner rozpoczął wystąpienie od opowieści o tym, jak frustrująca i eksploatującą bywa praca dewelopera. Pokazał statystyki samobójstw i przypomniał trudne medialne sprawy branży. Uzyskawszy zapewnienie, że słuchacze mimo to są nadal zainteresowani wysłuchaniem jego prelekcji, Preisner przedstawił swoje realizacje.
Deweloper mówił, że zaczynał od sprzedawania ogórków w garażu, który następnie spieniężył i sporo przy tym zarobił. Potem były pierwsze flipy oraz budowa domów szeregowych i wolnostojących. Po nich przyszedł czas na bloki, osiedla mieszkaniowe i galerie handlowe. Do nich dołączyły hotele i wioski wakacyjne. Omawiając inwestycje, Preisner wskazywał na ich metraże i koszty oraz dokładnie wyjaśniał, jakie trudności napotkał i jak je rozwiązał. Gość podpowiadał, skąd wziąć finansowanie na realizację inwestycji oraz podkreślał, że ryzyko można przezwyciężyć i przekuć w sukces.
Prelekcja trwała 4 godziny, a po niej odbyły się tzw. rozmowy kuluarowe i networking.
– Święty Graal w nieruchomościach to mieszkanie o powierzchni 32 m2 – takie lokale sprzedają się najszybciej i w najlepszej cenie – mówił Paweł Preisner. – Mimo to warto budować także inne lokale, ponieważ i one znajdują nabywców. Sekret sprzedaży to oryginalny marketing.
Podczas spotkania odbyła się licytacja książki Pawła Preisnera „Zawód deweloper.” Książkę kupiono za 600 zł, a całą kwotę przekazano na podopiecznych akcji Mieszkanicznicy Pomagają.